Skręcamy na pierwszy po lewej stronie most i zbliżamy się do bardzo stromego wzgórza często na-zywanego "grodziskiem". U jego podnóża znajduje się duże źródło, z którego wypływa krystalicznie czysta woda. Według miejscowej legendy na wzgórzu znajdował się zamek, który zapadł się pod ziemię. Inna legenda głosi, że ów zamek przeniósł diabeł na teren Łysakowa i rzucił na wapienną górę. Rzeczywiście, na tym wzgórzu, które jest cyplem wysoczyzny nad doliną Karasiówki, usytuowane było wczesnośredniowieczne grodzisko. Cypel z trzech stron odcięty jest głębokimi dolinami i wąwozami. Wznosi się on około 40 m ponad doliną. Wędrując w górę drogą biegnącą dnem wąwozu (fot. obok), obserwujemy strome, urwiste stoki utrudniające wejście na majdan grodziska.
Od strony wschodniej od wysoczyzny grodzisko oddziela rozległa sucha fosa o szerokości 8 m i głębokości około 1,5?2 m oraz wał odcinkowy (długość 50 m) o zachowanej wysokości od dna fosy do 5 m. Miał konstrukcję drewnianą przekładkową, wzmocnioną pionowymi słupami i kamieniami. Dno fosy znajdowało się około 2 m poniżej obecnego poziomu tak, że różnica wysokości między dnem fosy a kulminacją wału wynosiła pierwotnie 8-10 m. Tam też była brama, prowadząca na majdan.
Na krawędziach cypla znajdował się wał okrężny usypany z ziemi i kamieni. Te ostatnie tworzyły zewnętrzny płaszcz nasypu bądź bruk rozdzielający poszczególne warstwy ziemi (gliny). Na szczycie wału znajdował się drewniany parkan. Od strony wewnętrznej obiegał go rząd budynków mieszkalnych i gospodarskich. W trakcie badań archeologicznych prowadzonych w latach 1984-86 odkryto szereg interesujących obiektów. Na majdanie odkopano spalone pozostałości budynku drewnianego o podłodze wylepionej gliną. W fosie poza wałem odkryto bruk kamienny w kształcie kolistego pierścienia o średnicy 6 m z płaskich kamiennych płyt ściśle dopasowanych do siebie. Na wewnętrznym obwodzie pierścienia znajdowały się ukośnie wbite kołki drewniane. Obiekt miał prawdopodobnie znaczenie kultowe, albo jest to bruk z wnętrza wieży obronnej. Drugi ciekawy obiekt o charakterze być może też kultowym odkryto niedaleko źródełka u podnóża grodziska. Jest nim duża, trapezowata jama o wysokości około 2 m wykuta w wapiennej skale. Na podłodze z bierwion, które uległy spaleniu, odkryto m.in. 2 zgniecione naczynia gliniane. Ceramika znajdowana na grodzisku pochodzi z IX i X wieku. Poza ceramiką odkryto też nieliczne przedmioty metalowe, przepalone ziarna zbóż (głównie owsa), liczne kości zwierzęce (bydła, koni, świń) i fragment łyżwy kościanej. Grodzisko ma kształt zbliżony do prostokąta o wymiarach 150 x 80 m. Archeolodzy datują je na IX i X wiek i, biorąc pod uwagę jego formę, wskazują na związek innymi grodziskami Lubelszczyzny. Nie wiadomo, jak nazywało się słowiańskie plemię zamieszkujące wówczas te tereny. Z pewnością gród w Zdziechowicach, jak i też bardzo do niego podobny gród w Zawichoście, stanowił południową granicę obszaru zajmowanego przez owe plemię. O jego odmienności świadczą: lokalizacja i sposób budowania grodów, ceramika, zwyczaje związane z pochówkiem.
Wiele osad między Wisłą a Wieprzem nosi ślady spalenia około połowy X wieku. Taki los nie spotkał wówczas grodu w Zdziechowicach, prawdopodobnie został zdobyty (ale nie spalony), a następnie opuszczony. Ostatnio uważa się, że Lubelszczyzna znacznie wcześniej , bo w pierwszej połowie X wieku została przyłączona przez państwo Piastów. Zaraz po tym powstała sieć zupełnie no-wych grodów ? siedzib zarządców prowincji. Stały się one ośrodkami administracji państwowej, skarbowej, wojskowej i sądowej. Piastowscy władcy z Gniezna często celowo i z rozmysłem likwidowali stare struktury terytorialne, utożsamiane z ośrodkami pogańskimi. Dlatego też zapewne zniszczonego grodu w Zdziechowicach nie odbudowano. Obok grodziska funkcjonowały osady podgrodowe (mapa poniżej), których istnienie potwierdzają szczątki wyorywane na okolicznych polach.