Na dystansie 6 kilometrów rywalizowało 55 zawodniczek i zawodników, a Grzegorz Pietras pokonał trasę w 26 minut i 18 sekund. To jego najlepszy rezultat w historii dotychczasowych startów, a w półmaratonach na poważnie zaczął rywalizować… w tym roku. - Wszystko zaczęło się jednak wcześniej, bo prawie 3 lata temu, gdy z powodów rodzinnych postanowiłem zmienić styl życia. Pierwszy półmaraton zaliczyłem w Lublinie, gdzie w stawce około 500 zawodników zająłem miejsce w drugiej setce, potem była m.in. ósma pozycja w nocnym biegu wokół Jeziora Tarnobrzeskiego oraz czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej i pierwsze w swojej kategorii wiekowej, podczas imprezy w Ogrodzie Botanicznym w Lublinie. Przed trzema laty ważyłem około 100 kilogramów, a dzisiaj... 73 - wspomina w rozmowie z Informacyjną Agencją Samorządową Grzegorz Pietras.
W planach ma już kolejne starty. W najbliższą sobotę pobiegnie w "Stalowej Dysze", pod koniec września w półmaratonie w Kraśniku, a na początku października w imprezie pod nazwą "Ultra Roztocze". - To bieg na 60 kilometrów, a na takim dystansie jeszcze nigdy nie startowałem. Wiem jednak, że mogę sobie z nim poradzić, bo 37 kilometrów udało mi się przebiec w lutym. To był mój prezent na… 37 urodziny, a warunki nie były sprzyjające, bo było 15 stopni mrozu - podkreśla Grzegorz Pietras.
Dodaje przy tym, że bierze udział wyłącznie w imprezach amatorskich, ale rywalizuje z zawodnikami, którzy w przeszłości startowali w profesjonalnych zawodach. Na razie nie korzysta z żadnej diety, ani pomocy trenera, ale nie wyklucza, że ta sytuacja może się zmienić. Po jednym z ostatnich startów usłyszał bowiem z ust fachowca, że ma potencjał, który może mu przynieść jeszcze lepsze efekty zarówno sportowe, jak i osobiste.
(fot. G. Pietras)
Żródło: IAS 24
Półmaratończyk z Węglinka
Grzegorz Pietras w Węglinka